forum/rpg o anime

Roy

Ten jeszcze bardzej sie przybliżał lecz nagle Armstrong go złapal.
-Puszczaj mnie!-warkał chłopak.
-Nie!

Sakura

Sakura schowała się za Amstrongiem...drżała tak jakby się bała...

Roy

Chłopak próbował sie uwlonić lecz Armstrong byl za silny.
-Idioto spadaj z tąd!-warknał Armstrong i wyrzucil go przez okno.xD

Sakura

Sakura odetchnęła ciężko...spojrzała na okno przez które tamten wyleciał...

Roy

-kto to był?-spytał miesniak

Sakura

-To....był...taki jeden...on....on...on chce...-zaczęła płakać.

Roy

Armstrong zaczał ja uspokoajac.
-Powiedz.....

Sakura

-On chce...eh....ale nie mów nic Rot'owi...on chce tego...no wiesz...-odwróciła glowę...-Miałam załatwić karty dla Subaru...a ten powiedział"Ale za drobną opłatą....oddasz mi siebie..." powiedziała Nie a ten dalej swoje.

Roy

Armstrong był zaskoczony.
-Idiota...-mruknał.Nagle przyneisiono Roy'a połozono go i odesli.

Sakura

Sakura nie miała co powiedzieć...
-Nic mu o tym nie mów...sama sobie poradzę jakoś z tym typem...za bardzo mi na nim(chodzi o Roy'a)aby go narażać na tego debila....

Roy

-Rozumiem.-szepnał Armstrong.Weszła pelęgniarka.
-Jak sie obudzi dajcie mu to.-powiedzial podała cos Armstrongowi i wyszła.

Sakura

-Co to jest?-spytała się.

Roy

Spojrzał na to był to jakis proszek.
-Eeee

Sakura

-=="no tak....ty to zawsze...-złapała to i przeczytała...-Jakies zioła xD

Roy

Roy otworzył oczy lecz nic nie powiedział.