forum/rpg o anime

Roy

Lecz je szybko rozerwał praktycznie to w mgnieniu oka.
-Zamknij sie głupia dziewczyno!!Podzielisz jego los!!-warknał mężczyzna.Mimo ze Roy kipiał ze złości nic sie nie działo.*cholera gdy ta moc jest potrzebna to jej nie ma !*warknał w mysalach przze przypadek Sakuar to usłyszała.

Sakura

*Nie..ma?*spytała się w myślach samej siebie...*potrzeba ci mocy?*

Roy

*jego może pokonac tylko ta moc ognia która sie wyzwala gdy ejstem wściekły elcz ona dziwnie nei chce sie teraz pojawić!*
-No co taki cichy Mustang?!-powiedział męzczyzna i zaczał go duerzać etn coarz bardzej krwawił.

Sakura

-Zostaw go do cholery1-dziewczyna założyła rękawice dzieki którym jej cios był 1000 razy mocniejszy niż mięśniaka najsilniejszy.Wbiła mu w brzuch kilka dziesiąt kunai i shurikenów.Do tego dodała kartę wybuchową....ale jakoś nie chciała się palić.

Roy

Męzczyzny to nawet nei ztraniło.
-Głupia dziewczyno nei zniszczysz mnie!
-Cholera cos ty zrobił!?-warknał Ry.
-O co ci chodzi Royuś?
-To przez ciebie mimo ze sie wsciekam to sie nei dzieje!!
-Brawo wreszcie skumałeś.Tylk to może mnei pokonac to w pełnej oy ecz znam sposób zeby to zablokwac hehe ak samo było gdy byles mały bo juz wedy maięłs a moc!

Sakura

-Odblokuj to ale już!!-żuciła mu małe igły w gardlo.

Roy

Lecz one uegły zniszczeniu nei robiac mu ni.
-Nie!Nie jetsme głupi zeby oddawac mu ta moc!-powiedizał i walna Roy'a.

Sakura

-Oddaj mu moc!-krzyknęła,związała pieczęci i walnęła go piorunem.

Roy

Lecz o dziwo temu nic sie ie stało.
-Jestes denerwujaca!-warknał i uderzył ja tej zaczeła leciec krew.W roy'u wsciekosc przekroczyła wszystkei granice.Włosy stały sie czerwone,oczy równierz.Zeby były jakby kłami, miał etz pazury.
-C..co!?jak to mozliwe!?-wrzasn ał facet.
-ZGINIESZ!!!!!!1

Sakura

-Wiedziałam....trzeba było wkurzyć najpierw tego faceta żeby uderzył mnie...a samo dalej się zrobi...hehehehe...dobra robota Sakura xD-powiedziała dsama do siebie.

Roy

Royek walna w faceta tak mocnoze zmaizczył go w sreodku i ten zaczał sie dusić .
-Za kilka minut umrzesz!-warknal.
-Jak mogłeś!?Twoi rodzice by nei chciei zebys to zrobił!
-Nie bede wiedział co by chceli przez ciebie!!

Sakura

-Jak to sie mówi...dobra robota...-Sakura powiedziała ostatkami sił...

Roy

Mężczyzna umarł.Roy wróci do siebie.
-Mamo...tato.....-pwiedzial cicho.

Sakura

Sakua na chwilę zamknęła oczy...później je otworzyła...*Pierwszy raz nie urzyłam kruka....wow....jestem z siebie dumna...*

Roy

Roy opadł na kanape.Nie mógł sie pozbyc wspomnien tamtej chwili