forum/rpg o anime

Sakura

-To że cię narazie nie spotkam...-powiedziała cicho ale się zatrzymała na moment..nie chciała mu spojrzeć w oczy.

Roy

-Narzie no wlasnie narazie lecz i tak poznie mnei spotkasz.Nie ma sensu uciekac.Wiem to bo przez cay czas to próbóje lecz nie uciekne od tego.Predzej czy pozniej trzeba temu stawic czoło-powiedział zatrzymuajc sie.

Sakura

Dziewczyna zakryła usta...~Co ja do cholery zrobiłam?!~krzynęła w swoich myślach tak żeby on nie słyszał.

Roy

Patrzył na nią.Nagle pocałował ją i sie odwrócił.
-Czyli ja tez mam przed toba uciekać?-mruknął.

Sakura

-Hm?!-spojrzała na niego...-Nie...-podeszła do niego i pocałowała go w usta.

Roy

On odwzajemnił pocałunek a na dodatek przytulił ja.

Sakura

Dziewczyna była wręcz w niebo wzięta...nigdy nie myślała że ktoś taki ak Roy spojrzał by na nią...a może on tylko tak?Może on poprostu lubi podrywać dziewczyny?Sakura już była trochę nie pewna...przytuliła go także...i odwzajemniała wszystkie jego pocałunki.

Roy

Robili tak dośc długo lecz usłyzseli szelest liści i Yondaime wyłonił sie z nich lecz d razu zemdlał miał liczne rany.
-Arashi!!-krzyknał Roy podbiegajac do niego.

Roy

Z drugiej strony wyszedł chłopak.Gdzies w wieku Itachiego.Miał długie czarne włosy związane w kite i czarne oczy.ego włosy były nawet dłuzsze od włosów Uchihy.Na sobie mial czarną peleryne spod niej wystawało niebieskieie ubranie a u pasa miał miecz.Wygladał tak ; [link widoczny dla zalogowanych]

Sakura

Sakura spojrzała na niego...przypomniało jej się że kiedyś go spotkała...spojrzała na Youndaime.

Roy

Roy nei zwracał uwagi na przybysza patrzył na Yondaime.Przybysz podszedł do niego.
-Ej Mustang!-powiedział.Wtedy Roy spojrzał na niego.
-Z kąd sie tu wziołeś Casull?-spytał.
-Mniejsza z tym co z nim?-powiedzial chłopak.
-Nie wiem.-mruknał Roy.

Sakura

Sakura stała jak wryta...~Kto to do cholery?!~

Roy

Shanon (ten zcarno włosy) spojrzal na Sakure.
-a to kto Roy?-spytał.
-To Haruno Sakura.......a właśnie Sakura to jest Shanon Casull...-powiedział Roy.

Sakura

Sakura spojrzała na nieznajomego...~Super...i znów...kur...o cholera!~spojrzała szybko na zegarek...~ZADANIEEEEEEEEEEEE!A własnie...Youndaime..miał mi je dać=="~

Roy

Shanon spojrzał na Yondaime zaczał coś tam robic a na końcu wyjał miske ramen i podstawi pdo nos Yondaime ten nagle otworył oczy.Roy i Shanon zaczeli hihotać.
-Wieidząłemże zadziała xD-powiedział Shanon.