forum/rpg o anime

Sakura

Sakura postanowiła nie iść do domu tylko w tą piękną noc poszła do parku..usiadła na ławce.

Roy

Coś smigneło obok niej i pobiegło dalej.

Sakura

-Hm?!-dziewczyna spojrzała na to COŚ-co to?-spytała samej siebie...kiwnęła palcem a ziemia "wstała" przed nim.

Roy

To COŚ walneło w ziemie i wtedy było widać czarno włosego chlopaka.Spojrzal na ziemie ominał ja i pobiegł dalej.

Sakura

-Roy?-dziewczyna trochę się przestraszyła...-No nic...nie jest raczej w humorze...-ziemia położyła się...dziewczyna palcami przejechała po ustach i przypomniała sobie ten moment.

Roy

Roy zatrzymał sie nagle i oparł sie o drzewo.
-Nei chce...nie chce iść tam jutro.....lecz nei mam wyboru...-mruknał do siebie.

Sakura

Dziewczyna zobaczyła że sie zatrzymał...Powiedziała w jego myślach: "Co ci jest?"

Roy

*nie ważne.....mam swoje problemy.....*odpowiedizał w myślach.

Sakura

"Dobra..wiem że nie chcesz o tym mówić...ale czasem jest lepiej jak sit o z siebie wyrzuci..."

Roy

*Jutro jest pogrzeb mojego przjaciela a na dodatek będzie tam jego rodzina i......i ja nie moge im spojrzeć w oczy bo to przeze mnie zginął!A do tego jeszcze homunkulusy mnie prześladują*powiedzial wmyslach.

Sakura

Sakura trochę się przestraszyła..."nie wiedziałam...ale to chyba nie twoja wina..nie obwiniaj się!"

Roy

*moja.........gdybym sam to odkrył lub chociarz nie wrzeszczał na niego nie pszedł by sam lub wogóle by nie poszedł....Nie chce iśc tam lecz musze to obowiązkowe......*

Sakura

"Współczuję ci...ja pamiętam jak o mało co bym nie zabiła kogoś na kim mi zalezy...ale to nie jest wogóle porównanie..."

Roy

Roy nic nie powiedział.Wpatrzył sie w niebo z gwiazdami.

Sakura

Sakurka spojrzała na niego ukradkiem...
-No piknie...-powiedziała bardzo cicho.